Rozbawiły mnie niezmiernie statystyki dotyczące przemytu przy jednym z głównych przejść Laosu z Wietnamem (w książce dotyczącej drogi i wpływu, głównie ekonomicznego, na region którym się zajmuję). Mianowicie, wg służby celnej w 2006 roku było 279 przypadków przemytu. Ciężko powiedzieć, czy to dużo czy mało, ale np. w 2001 roku takich przypadków było... 14, zaś jeszcze rok wcześniej... 108. Zaznaczam, że znany jest proceder nielegalnego wywozu/przewozu drewna, narkotyków, rzadkich zwierząt i czego dusza zapragnie (nie wspominając o takich oczywistościach jak alkohol i fajki). Dlatego też zapodaję krótki komentarz w postaci sucharka:
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik z polsko-niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik z polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze ściany wschodniej, po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze ściany wschodniej:
- Nie przesadzajcie, BMW to w jednak duża firma...
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik z polsko-niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik z polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze ściany wschodniej, po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze ściany wschodniej:
- Nie przesadzajcie, BMW to w jednak duża firma...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz